Moje wypociny u_u

KoRnelia RebeliA napisał:

Rox, ja ci dziękuję bardzo kochana, za to że mnie tak doceniasz :*:*:*:* To wspaniałe uczucie, jak napiszesz coś, opublikujesz to dla jakiegoś grona osób i się im podoba... Boże jestem wniebowzięta ^^ Dziękuję Wam :*

A żebyś wiedziała, że doceniam :*

Nowe super Shocked

Ale bardziej przerażające niż poprzednie. No i brak elementu zaskoczenia. A może napiszesz coś dłuższego z kilkunasto- albo kilkudziesięcioodcinkowe :>

Rox napisał:

Ale bardziej przerażające niż poprzednie.

Dlaczego?? :>

Rox napisał:

A żebyś wiedziała, że doceniam :*

A ja doceniać to, że ty doceniać Laughing

:***

Rox napisał:

A może napiszesz coś dłuższego z kilkunasto- albo kilkudziesięcioodcinkowe :>

E, nie wiem czy mi się chce tyle ;] Chociaż... jak mi ktoś podsunie jakiś dobry pomysł to może... Wink

a ty masz jakiś fajny pomysł? XD

KoRnelia RebeliA świetne opowiadanka ]:-> , niezła massakra sesese Laughing

Ach, miło mi usłyszeć takie słowa od samego Administratora Mr. Green

Domyślam się że lubisz takie maskary xDDD

Cytat:

Domyślam się że lubisz takie maskary xDDD

noo aż takie to nie xD
nie myślcie sobie że ja jakiś rzeźnik jestem Razz

KoRnelia RebeliA napisał:

Rox napisał:

Ale bardziej przerażające niż poprzednie.

Dlaczego?? :>

Rox napisał:

A żebyś wiedziała, że doceniam :*

A ja doceniać to, że ty doceniać Laughing

:***

Rox napisał:

A może napiszesz coś dłuższego z kilkunasto- albo kilkudziesięcioodcinkowe :>

E, nie wiem czy mi się chce tyle ;] Chociaż... jak mi ktoś podsunie jakiś dobry pomysł to może... Wink

a ty masz jakiś fajny pomysł? XD

1. Może przez ten brak zwrotu akcji XD Nie wiem, ale zabijanie babci i dziadka... o_O
2. No... to się doceniamy XD
3. No naaapisz ;p Ja pomysłu nie mam [bo gdybym miała, to bym sama napisała XD]

wow fajne opowiadanka milo sie czyta:) Smile

He, he stwórz cały serial, teraz kolej, żeby wujek sobie pomordował Razz

Można by ciś wziąść za fanatyczkę ludzkiej krwii, no powaznie O_O
Ale i tak mi się podoba^^To kto będzie następny? Smile

oj kornelia rebelia musze stwierdzic ze masz wielki talent... strasznie mi sie to co piszesz podoba...a tak wogole to mam nadzieje na nastepne opowiadanie

wooow dziękuję wam bardzo kochane ;***
ja teraz planuję napisać takie baśniowe opowiadanko [nawet zaczyna się od "Było to dawno, dawno temu" Laughing

] i uwaga... BEZ PRZEMOCY! Very Happy

~Saga napisał:

To kto będzie następny?

Tola z Blog 27!!! Laughing

Bez przemocy?
Łał, będę musiała to zobaczyć. Hihi, ty napiszesz coś bez przemocy? Oj, bedzie ciekawie:)
I proponuje przy okazji Ale z B27=)

napisz nam wiecej tak ladnie prosze:PP...ochh takiego ladnego jak poprzadnie ale w sumie troche gorsze tez moze byc...byle by sie jakies cos znalazlo

no kurrcze teraz jakoś czasu nie mogę znaleźć

ale jak napiszę to od razu dam tu:) cierpliwości:) i jeszcze raz wam dziękuję że się wam podobają moje opowiadania :***

KoRnelia RebeliA napisał:

no kurrcze teraz jakoś czasu nie mogę znaleźć

ale jak napiszę to od razu dam tu:)

no mam nadzieje ze jak napiszesz to szybko zamiescisz:PP

Wysłany: Pon 22:25, 12 Mar 2007

buah, tera napisałam coś takiego xD na podstawie mojego snu xD jak tam są jakieś błendy ortograficzne, to celowe Very Happy

Siedzielim sobie na ławkach na dworze przed szkołą. Przybiegło jakieś psisko i zaczęło na nas szczekać. Czesiu, któremu gel tak się błyszczał w słońcu, że aż walił po oczach, rzucił kamieniem w tego psa, krzycząc: "Zamknij się, ty głupi kundlu!"... no, w każdym bądź razie coś w ten deseń. Nie pamiętam zbyt dobrze, bo jak na niego spojrzałem, to mnie tak poraził blask gelu na jego włosach, że myślałem, że udaru mózgu dostanę! Niech ta ciota w końcu zetnie kudły. No, to taka drobna dygresja, powróćmy do wydarzeń. Mata powiedział Czesiowi, żeby zostawił tego "biednego pieska" (kolejna ćota) w spokoju, ale na szczęście zwierzak już sobie poszedł. Ale za to przyszła pani sekretarka, ona trochę podobna do zwierzęcia.
- Mrównica, dyrektor chce cię widzieć. - oznajmiła i poszła.
- Nie chce mi się wstawać - powiedziałem, ziewając. - Mata, idź za mnie.
Mata zgrzytnął zębami i obrzucił mnie spojrzeniem "kiedyś-ci-wyrypię", ale i tak poszedł. A ja mogłem wygrzewać się w słońcu i nigdzie się nie ruszać. Mata wrócił po kilkunastu minutach, dzierżąc w dłoni coś, co z daleka wyglądało jak jakiś dyplom.
- Czyżbym zdobył nagrodę za specjalne zasługi dla szkoły?
- Taaakkk... Pewnie za ustawiczne przedrzeźnianie nauczycielki polskiego, przez które wysiadła jej pikawa i musiała pójść na wcześniejszą emeryturę - powiedział Czesio i wybuchnęliśmy śmiechem.
- To niewątpliwie moje największe osiągnięcie! - rzekłem, zerkając jednocześnie na kartkę przyniesioną przez Matę i...
Szczena mi opadła.
- Co jest? Wyrzucili cię? - zapytał Czesio z nadzieją w głosie.
- Spierdalaj, cioto! Wygrałem konkurs matematyczny, ot co!
- Pierdolisz! - oburzył się.
Triumfalnie wyciągnąłem w jego kierunku rękę z kartką. Czesio wziął ją tak szybko, że prawie ją podarł. Gruby przysunął się do niego, zerkając z ciekawością na kartkę.
- Gwidon Mrównica... z wynikiem 96 punktów na 100... osiągnął najlepszy rezultat w województwie zachodniopmorskim... a piąty najlepszy w kraju... - przeczytał na głos. - No, nieźle, chłopie! - poklepał mnie po plecach.
- Fajnie, fajnie! Teraz będziesz robił za nas zadania z matmy!
Czesio dostał za to w tył głowy.
- Ałaaa!
- Ale nagrodę jakąś dostaniesz? - zapytał Gruby, patrząc na mnie niespokojnie. Ten to pewnie myśli, że dostanę roczny zapas batonów.
- No ja mam nadzieję... A tam nie pisze?
Gruby spojrzał znów do kartki i przeczytał:
- Najlepsza dziesiątka uczestników otrzyma nagrody pieniężne w wysokości 200 złotych...
- O kurwa! - aż wstałem.
- ...oraz komputery.
- Co? Nie! Naprawdę?! - czułem jak twarz rozszerza mi się w uśmiechu. Wziąłem kartkę i zobaczyłem, że naprawdę było tak napisane! - Juhuuuuu! - aż podskoczyłem z radości. Zacząłem biegać i skakać po całym boisku szkolnym, wyśpiewując wniebogłosy:
- Wygrałem 2 stówy! Wygrałem komputer!
Ludzie gapili się na mnie jak na wariata... Zazdroszczą pewno! A co! Złapałem jakąś drobniutką dziewczynę w okularach za ramiona i krzyknąłem:
- Wygrałem 2 stówy, czaisz to?!
Dziecko się przestraszyło i uciekło. Zobaczył to pan od WF-u dyżurujący na boisku, podszedł do mnie i zapytał:
- Co jest, Gwidon? Co się dzieje?
- Proszę pana, wygrałem konkurs matematyczny! Dostanę kasę i komputer! - odrzekłem radośnie, wręczając mu kartkę.
- No, no, no... Wspaniale! Gratulacje! - powiedział i poklepał mnie po ramieniu, a ja aż się wzdrygnąłem z obrzydzenia. Ten pedofil mnie dotknął! Co on se kurwa myśli?! Pewnie będzie chciał seksu! Aż mi się oczy rozszerzyły ze strachó. Na szczęście zadzwonił dzwonek!
- Dowidzeniu - wydukałem i szybko uciekłem do chłopaków, żeby przypadkiem ten pedofil mnie nie dogonił.
Czesio zagwizdał na mój widok.
- Widzę, że coś się szykuje z Yeżim? - Czesio spojrzał na mnie, unosząc swoje okropne brwi, które błyszczały jak jego łeb. Ale w tej chwili jego łeb olśnił mnie, o dziwo.
- U ciebie?
Czesio walnął mnie pięścią w klatę i zaczęliśmy się lać.
- Panowie, panowie! O Yeżego się bijecie? - zaśmiał się Gruby. Ale fztyt normalnie! Chwyciliśmy plecaki i ruszyliśmy do klasy. Mieliśmy mieć matematykę.
- Jak Brydzia nie zacznie się nad tobą rozpływać, to możecie wsadzić mi głowę do kibla - mówił Czesio. - Już to widzę... Och Gwidon, och Gwidonku, zawsze byłeś taki dobry z matematyki...! - mówił piskliwym głosikiem. - Ona ci chyba loda zrobi za to.
- Cholera, wszyscy nauczyciele się na mnie napalają - zaśmiałem się i pokręciłem głową. Weszliśmy do klasy matematycznej.

jeszcze nie koniec xDD

Wysłany: Pon 23:10, 12 Mar 2007

fajne!!! ^^ bedzie yaoi ? XDXDXD

Wysłany: Wto 15:18, 13 Mar 2007

broń boże!!!!!!!!!!1111111111 xDDDD to tak o tylko xD takie humorystyczne Very Happy

Wysłany: Wto 17:20, 13 Mar 2007

szkoda XD, humorystyczne też są fajne ^^