[GRA] Bajka

wyjeła swój czerwono-biały krawat samoobrony,
i powiedziala:
'niech wygra lepszy!'...

...wykorzystała swoje tajemne moce i niczym Inspektorowi Gadżetowi z głowy wyskoczyło jej wielkie śmigło i posiekało wiewióre na drobne strzępki...a młodzieniec ...

był tym faktem zaszokowany.
nałożył swój pakerski kaptur
na głowe i uciekł,
a elficzka krzyczała...

i biegła za nim w swoim cudnym krawaciku niczym rolnik na blokadę...

...wtedy on zatrzymal sie sciagnal kaptur i okazalo sie...

....że tak naprawde jest dziewczyną!
Elficzka doznała lekkiego szoku,lecz ...

...nareszcie mogla pokazac ze tak naprawde jest biseksualna, zlapala ją/go ( Very Happy

) za reke i 'zawlokla na polanke niedaleko lasu, a tam...

... rozpalili ognisko Mr. Green

.
Długo rozmawiali aż elficzka zaproponowała by ...

... zabili jakiegos dzika i upiekli sobie na przekaske, ale second elficzna (nie Lera) powiedziala ...

...że jest wegetarianką Razz

.
Postanowili więc ...

...ze pojda nad jezioro...a ze bylo troche zimno wtulily sie w siebie. Tak szly,szly i szly az w koncu spotkaly kolege z młodych lat Lery...

...prawie go nie poznały bo nie był już brzydkim,niskim grubaskiem w okularkach tylko mega przystojnym emo Grey_Light_Colorz_PDT_04

.
Lera otworzyła z niedowierzania oczy i ...

... a także usta i przez przypadek wleciała w nie ogromna mucha. Lera zaksztusiła się odkaszlnęła, splunęła (opluwając przy okazji kolegę) i...

...dostala kopa z polobrotu od kolegi, ktory nagle zrobil "reeeaaaktyyywaaacjaaa" i zamienila sie w Chucka Norrsa ... Very Happy

...Lera leżac na ziemi z zakrwawionym nosem krzyknęła - o żesz kó** to on we własnej osobie! a chuck tylko się uśmiechnął - a któż by inny maleńka!....

... - rzekł wyjmując papierosa z ust. - To co, idziemy do ciebie?
-Chyba nie mogę odmówić samemu Chuckowi...
-Dobrze rozumujesz!
Podniósł ją z ziemi, chwycił pod rękę i poprowadził do domu. ...

Kiedy doszli do jej domu okazało się, że zgubiła klucze i nie mogą wejść...

więc chuck kopnął w drzwi i z zawiasów wyleciały....

potem wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni...

położył ją na łóżku i powiedział :
- no dobra a teraz jako gre wstępna ... Laughing

...zagramy sobie w Piotrusia...

Lera wyjęła więc karty do Piotrusia i rozdała. Chuck długo myślał, groźnie wymachiwał pięściami, przeklinał, połknął papierosa... aż w końcu rzucił wszystko w cholerę i powiedział do elfki...

- mam to gdzieś idę na piwo, może się jeszcze maleńka spotkamy
Lera pomachała mu ręką i zrobiła sobie kawy. odetchnęła z ulgą. i tak wolała emoboya

Wypinając dumnie pierś wyszła ze swego domku i podążyła w stronę baru z męskim striptizem, coby sobie życia poużywać.
Jednakże grom z jasengo nieba sprawił, że zapedła w długi sen (całe 5 godzin, bez kitu xD)
Kiedy sie obudziła spostrzegła że znajduje się w miejscu w którym jak totąd nigdy nie była.
- Oo, witaj, mała.- Usłyszała czyjś męski, nieznany głos.
ee..- Zdołała wyjąkać kiedy zorientowała się, iż leży naga na twardym, staromodnym łóżku z którego właśnie podnosi się właściciel owego głosu- Sonny Moore (xD) któremu także odrobina odzienia by nie zaszkodziła. Ocknąwszy się, zauważyła skąpą kołderkę którą zamierzała conieco zasłonic. Lecz wtedy pojawił sie emocjonalny 'rozkrok'; zasłonic siebie czy zawadiacko uśmiechniętego chłopaka. Wybrała jednak opcję a).
- Nie patrz tak na mnie, ty.. - powiedziała rzucając w Sonnego leżącą na stole komórką. - I ubierz się!
- Ejj, w nocy nie byłas taka...

. . . pruderyjna Mr. Green

- a skąd ja się tu wziełam? - spytała Sonnego
- nie pamiętasz? przecież wczoraj . . .

- - - - - - -
ey nie no też bym tak chciała się obudzić ... Laughing